Komentarze: 0
Może i zacznę nie od początku ale od czegoś trzeba zacząć. W głowie nakreślił mi się sposób spędzenia sylwestra, wyjazd do Berlina WOW! Żona to zaakceptowała więc jedziemy bez zbędnego opisywania jak i w jaki sposób.
Więc sylwestra czas zacząć, dotarliśmy na miejsce okazało się że nie możemy wysiąść na stacji o którą nam chodziło bo linia U55 została zamknięta. Okazało się że komunikacja miejska nie zatrzymuje się w ścisłym centrum Berlina a my musimy dojść piechotą, damy rady. Wychodzimy ze stacji po wskazówkach rodowitej Niemki, oj wiele razy wykorzystam ten archaizm, bo kto obecnie jest rodowitym Niemcem? Idziemy kompletnie nie znając topografii miasta, kierujemy się napływem tłumu, lubię obserwować i co spostrzegłem lekko mną wstrząsnęło. Tłum który próbował dojść pod bramę Brandenburską był tak Multi national że zabrakło tam białych rodowitych Niemców. Wyznawców islamu było jakieś lekko szacując 7/10, dobra większa większość. Dało się także lekko zauważyć, nawet dla niewprawnego oka, niepokój który panował w mieście , kordony policji które szczelnie zamknęły wejścia do strefy gdzie jest Reichstag no i niestety także cel naszej wyprawy. Cała strefa została zamknięta a Berlińczycy w znaczącej mniejszości rodowici Niemcy także chcieli przywitać Nowy Rok pod bramą brandenburską podziwiać pokaz sztucznych ogni jeść gorące wursty, pić piwo i kupić tematyczne pamiątki ale co się okazuje polizei halt. Jedyne co uzyskaliśmy w odpowiedzi dlaczego nie, miły policjant wyjaśnił nam krótko i zwięźle że jest tam za dożo ludzi i nikogo już nie wpuszczają ze względów bezpieczeństwa, kurwa dla kogo te bezpieczeństwo bo raczej nie dla tych ludzi którzy skupili się przy barierkach. Choć tabuny ludzi wychodziły właśnie z tej strefy i tak nie było mowy żeby nas wpuszczono policjanci jak nakręceni powtarzali jedna sentencje, „strefa jest zamknięta”. Więc kto tam w ogóle był, może nikogo, fantazjując pomyślałem Angela ze swoją świtą bawiła się a Donald podawał jej wursty bo taka jego rola ha ha. Mosty zamknięte policja na dachach setki wozów policyjnych i odtwarzane nagranie znaczące mniej więcej „proszę nie napierać na ogrodzenia nie próbować szukać przejścia do zamkniętej strefy, bo wszystkie wejścia są zamknięte, proszę skorzystać z innych atrakcji mili goście Berlina”. Myślę sobie bardzo fajna uświadamiająca sytuację wiadomość w dwóch językach niemieckimi angielskim ale kurwa pytam się dlaczego nie w arabskim, przecież ten biedny w większości islamskim tłum nic nie rozumie, przecież wielu z nich przyjechało bardzo niedawno i perfekcyjny niemiecki system pomocy biednym uchodźcą nie zdążył nauczyć ich języka. Tak poza tym to oni nie przyjechali pracować i uczyć się języka, wchłonąć europejskiej kultury, oni tego nie chcą, interesują ich tylko pieniądze które łatwo jest uzyskać, dobra materialne ale nie chcą się integrować, nie chcą naszej kultury, nie chcą naszych europejskich wartości. Ci wyznawcy islamu chcą tylko korzystać nie dając nic w zamian oprócz terroru. Widać to od razu że w większości wyznawcy islamu biedni skrzywdzeni wojenni emigranci to młodzi mężczyźni w wieku 20- 35 lat, kobiet prawie w ogóle nie ma, dlaczego zostawili kobiety i dzieci i uciekają od wojny o co tu chodzi, dlaczego nie bronią swoich rodzin jak normalni mężczyźni??? Czy ktoś zadał sobie to pytanie, przecież powinni zostać i walczyć o swój kraj a oni przyjeżdżają korzystają z dobrobytu który zapewnia Europa i przekazują islamskie geny naszym często znudzonym dobrym życiem białym kobietą. Dlaczego zamknięto miasto, dlaczego nie pozwolono ludziom swobodnie się bawić jak co roku pod tą nieszczęsną bramą. Odważę się wystawić tezę że to ze strachu, z poczucia bezradności władz nie tylko Berlina bo to decyzje na wyższych szczeblach, Oj Angela a tak byłaś liberalna w swoich poglądach i to co się stało malutka wystraszona kobietko Cię przerosło. Oj ich jest za wielu Twój niemiecki Berlin znikł, stał się bardzo islamski, już zacznij uczyć się arabskiego. Wracając do naszego pochodu, wyznawcy islamu to szczególna grupa ludzi, są agresywni bardzo pewni siebie i uważają że wszystko im się należy, idąc rzucając w ludzi petardami bo to fajna zabawa, mówią jedynie w swoim języku i są bardzo solidarni. Rodowici berlińczycy albo nie chcą albo się boją wyjść na ulice we własnym mieście, bawiąc się na zamkniętych imprezach pozornie spokojni i uśmiechnięci. Panuje paranoja i zakłamanie, Ci którzy tak chcieli Multi narodowego Berlina teraz boją się bawić we własnym mieście. W tym momencie przyszło mi na myśl tylko jedno, abym nigdy nie doczekał się tego w Polsce, aby moje dzieci nie bały się wychodzić na ulice własnych miast z obawy że jakiś pozbawiony ludzkich odruchów islamski wyznawca nie wysadził się zabierając ze sobą tysiące niewiernych. Do tego doprowadziła pseudo liberalna polityka europejskich przywódców Angeli i jej podobnych, kochajmy i pomagajmy wszystkim ale bez wzajemności bo to co otrzymujemy do tej pory od wyznawców islamu to tylko terror i pogardę dla naszych wartości. Ludzie obudźcie się, choć niestety obawiam się przypominając ten tłum, że Europa i jej unie chylą się ku końcowi. Kończę bo jeszcze muszę pouczyć się arabskiego i poczytać fragmenty Koranu aby nie zostać wykluczony społecznie i jako niewierny oglądać się ze strachem za siebie na ulicy. Dobra jeszcze taka mała dygresja wracając z żoną s bahnem do domu byliśmy światkiem scenki jak kilku młodych wyznawców islamu ,zresztą tylko młodzi zdrowi mężczyźni emigrują , zaczęło bójkę z kilkoma młodymi rodowitymi Niemcami, byli napastliwi i agresywni niczego się nie obawiając. Atakują bo chcą i mają na to przyzwolenie czuja się silni i bardzo zjednoczeni.
Powiecie facet ma paranoje, tworzy niestworzone tezy ale Niemcy to nasza zachodnia granica ja po prostu obawiam się o swoją rodzinę, Ci wyznawcy islamu biorą co im się podoba tego są nauczeni, wyssali to mlekiem swojej kozy matki tacy po prostu są i pedalsko-liberalne podejście europy w stosunku do nich w niczym nie pomoże. Tu trzeba bardziej konkretnych działań, ten niekontrolowany napływ wyznawców lepszej wiary trzeba zatrzymać, zamknąć granice i skończyć z tą pojebaną wizją multi narodowości na siłę, bo niektórych różnic niestety nie da się zatrzeć tylko Ci bardzo mądrzy, władni zmian nie potrafią dostrzec lub nie chcą, odpowiedzcie na te pytania sobie sami. Jak można próbować podejmować dialog z kimś kogo wiara nakazuje zabijać niewiernych którymi właśnie my jesteśmy? W jakim stopniu można być liberalnym wobec kogoś kto nie jest otwarty w stosunku do nas?
Wczoraj jadę autem i słucham radia a tam wiadomości o terroryzowanych kobietach na niemieckich dworcach kolejowych właśnie w sylwestra. Doszło do obłapiania i próby gwałtu, pewnie na tym nie koniec, kim byli sprawcy, przecież o tym cały temat. Zamykajcie córy i żony w domu zwierzęta też, ogrodźcie się drutem kolczastym i załóżcie pola minowe Islam coming!!!!!